niedziela, 30 września 2018

Różaniec ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus


TAJEMNICE RADOSNE

I. Zwiastowanie

Bóg często domaga się jedynie naszej woli.
Rzeczą naszą zatem jest zaprzeć się siebie,
a oddać całkowicie duszę naszą wielkiemu Bogu.
Obojętne wówczas, że brak jej wszelkich darów,
które błyszczą na zewnątrz, skoro wewnątrz
jaśnieje pełnym blaskiem chwały Król królów!…
Jakże wielką musi być dusza, aby pomieścić Boga!

II. Nawiedzenie św. Elżbiety

Kiedy kogoś naprawdę kochamy, cieszymy się,
ze szczęścia osoby kochanej i ponosimy wszelkie ofiary,
by jej tego szczęścia przysporzyć.
Serce, które kocha, pracuje z miłością, to znaczy,
z zapałem: biegnie, leci, nie widzi nic niemożliwego
i nic go nie zatrzyma. Jakże nie kochać Cię,
Maryjo, pełna Miłości i pokory!

III. Narodzenie Pana Jezusa

Jezus, słodkie małe Dzieciątko,
w jednej chwili zmienił noc mojej duszy
w strumienie światła… Tej nocy, w której
z miłości ku mnie stał się słabym
i cierpiącym, uczynił mnie silną i odważną…
On, Król chwały, który siedzi na prawicy Ojca,
włada Cherubinami! Przyszedł na ziemię,
by szukać grzeszników.

IV. Ofiarowanie w świątyni

Moja słabość ośmiela mnie, by oddać się jako
Ofiara Twojej Miłości, o Jezu!
Niegdyś Bóg mocny i potężny przyjmował
tylko ofiary czyste i bez skazy.
Dla zadośćuczynienia Sprawiedliwości Bożej
trzeba było ofiar doskonałych,
lecz prawo lęku ustąpiło prawu Miłości…
O Jezu, wiem, że za miłość płaci się tylko miłością.

V. Odnalezienie Pana Jezusa

Pan Bóg dał mi zrozumieć, że są dusze,
na które w miłosierdziu swoim czeka nieznużenie,
którym udziela swego światła stopniowo,
toteż strzegłam się bardzo,
by nie wyprzedzić Jego godziny i oczekiwałam cierpliwie,
aż Jezus pozwoli jej nadejść.
“Nikt – powiedział Jezus – nie może przyjść
do Mnie, jeśli mój Ojciec, który Mnie posłał,
nie pociągnie go”…
TAJEMNICE ŚWIATŁA

I. Chrzest w Jordanie

O Jezu, mój Boski Oblubieńcze;
obym nigdy nie utraciła drogiej szaty
mego Chrztu! O mój Boże, Trójco błogosławiona,
pragnę Cię kochać i starać się,
by Cię kochano… Pragnę wypełnić doskonale
Twoją wolę i osiągnąć ten stopień chwały,
który przygotowałeś mi w swym Królestwie…

II. Wesele w Kanie Galilejskiej

Jezus dla swych zaufanych przyjaciół
nie czynił cudów, zanim nie wypróbował ich wiary.
Na godach w Kanie, kiedy Najświętsza Panna
prosiła Jezusa, by dopomógł Gospodarzowi domu,
czyż nie odpowiedział, że Jego godzina
jeszcze nie nadeszła?…
Ale po próbie – jakaż nagroda!
Woda zmienia się w wino…

III. Głoszenie królestwa Bożego

W jaki sposób Jezus miłował swych uczniów?
Nie mogły Go pociągnąć ich zalety naturalne;
nieskończona odległość dzieliła
Go od nich. Mimo to Jezus nazywa ich
swymi przyjaciółmi. Chce, ażeby panowali z Nim
razem w Królestwie Jego Ojca i pragnie
umrzeć na krzyżu, aby im to Królestwo otworzyć.

IV. Przemienienie na górze Tabor

Pragnę być świętą, czuję jednak moją słabość
i proszę Cię, o mój Boże, Ty sam bądź moją świętością.
Skoro dałeś mi swego jedynego Syna,
by stał się moim Zbawicielem
i Oblubieńcem, to nieskończone skarby Jego zasług
i do mnie należą, ofiaruję je Tobie z radością, błagając,
abyś patrzył na mnie już tylko przez
Jego Serce gorejące Miłością.

V. Ustanowienie Eucharystii

Jezu, Pokarmie Niebieski – tajemnico Miłości!
– jesteś moim codziennym Chlebem!…
Dziewico Maryjo, przemień moje serce
w czysty i piękny korporał,
by mogło przyjąć białą Hostię,
w której kryje się cichy Baranek.
                        
TAJEMNICE BOLESNE

I. Modlitwa w Ogrójcu

Największym zwycięstwem jest
zwyciężać siebie samego.
Uczyńmy z naszego życia ofiarę nieustanną,
męczeństwo miłości, aby pocieszyć Jezusa.
On chce tylko jednego spojrzenia,
jednego westchnienia, które będzie wyłącznie
dla Niego samego. Niech wszystkie chwile naszego
życia będą dla Niego.

II. Biczowanie

To bardzo przykre, gdy patrzą na nas ze śmiechem,
kiedy cierpimy. Ale myślę, że tak patrzono
na Pana Jezusa. Za jedno z radością zniesione
cierpienie będziemy przez całą wieczność
lepiej miłowali Dobrego Boga! A cierpiąc,
można zbawiać dusze.
Cierpienie będzie mogło sięgnąć granic najwyższych,
ale jestem pewna, że Bóg nigdy mnie nie opuści.

III. Cierniem ukoronowanie

Aby być oblubienicą Jezusa, trzeba upodobnić
się do Jezusa. Jezus jest cały skrwawiony,
cierniem ukoronowany.
Jak trudno żyć, zostawać na tym
padole goryczy i trwogi.
Ale jutro, za godzinę, przybijemy do przystani.
Jakież szczęście! Ach!
Jakże błogo będzie kontemplować
twarzą w twarz – wieczność.

IV. Dźwiganie krzyża

Krzyż Jezusa towarzyszył mi od kolebki,
ale On pozwolił mi umiłować z pasją ten krzyż.
Sprawiał zawsze, że pragnęłam tego,
co chciał mi dać. Ofiarujmy chętnie
nasze cierpienia Jezusowi
dla zbawienia biednych dusz.
Jezus chce uzależnić ich zbawienie
od jednego westchnienia
naszego serca. Co za tajemnica!

V. Ukrzyżowanie

Ja nie umieram, wstępuję w życie.
Nie żal mi życia ziemskiego. Moje serce pragnie
wód życia wiecznego. Wstąpię do miejsca
zamieszkania wybranych.Ujrzę piękno,
którego ludzkie oko nie widziało, usłyszę symfonię,
której ucho nigdy nie słyszało, doznam radości,
których serce nigdy nie zakosztowało.
                                    
 TAJEMNICE CHWALEBNE

I. Zmartwychwstanie

Życie to tylko sen. Wkrótce przebudzimy się
i wtedy jakaż radość! Im większe są nasze cierpienia,
tym większa nasza chwała nieskończona.
I aby ją zdobyć, nie trzeba koniecznie dokonywać
dzieł rzucających się w oczy.
Wystarczy ukryć się i praktykować cnotę tak,
by nie wiedziała lewica, co czyni prawica.

II. Wniebowstąpienie

Choć jesteś, Jezu, przy mnie o każdej porze,
pragnę Cię jednak ujrzeć bez cienia żadnego.
Nie ukrywaj przede mną swej Twarzy promiennej
dnia dzisiejszego. Ach, gdyby Jezus zechciał
ukazać się wszystkim duszom wraz
ze swymi niewysłowionymi darami,
bez wątpienia żadna z nich nie wzgardziłaby Nim.
Ale On nie chce, żebyśmy Go miłowali dla Jego darów.
On sam winien być naszą nagrodą.

III. Zesłanie Ducha Świętego

Jakże różne są drogi, którymi Pan prowadzi dusze!
W życiu świętych dostrzegamy, że wielu nie
pozostawiło po sobie żadnego pisma.
Inni przeciwnie, wzbogacili Kościół swymi
objawieniami, nie lękając się wyjawiać tajemnic Króla,
aby tylko dusze lepiej Go poznały i mocniej ukochały.
Którzy z nich są milsi dobremu Bogu?
Jedni i drudzy, ponieważ wszyscy oni
postępowali pod działaniem
Ducha Świętego, a Pan rzekł: szczęśliwy
sprawiedliwy, bo pozyska dobro.

IV. Wniebowzięcie Maryi

Jaka to radość pomyśleć, że Najświętsza Dziewica
jest naszą Matką! Czego się mamy lękać?
Ona przecież nas kocha, zna naszą słabość.
Maryjo, zanurzam się w kontemplacji Ciebie
i odkrywam ogrom miłości w Twoim sercu.
Cały mój lęk znika w Twoim matczynym spojrzeniu.
W Nim potrafię płakać i cieszyć się.

V. Ukoronowanie Matki Bożej 

Najświętsza Dziewico, słodka Gwiazdo,
która promieniujesz Jezusem i która
pomagasz mi z Nim się łączyć. Matko,
pozwól, abym się schroniła
pod Twój płaszcz. Maryjo,
chcę żyć z Tobą, chcę żyć tak jak Ty,
chcę kroczyć z Tobą każdego dnia.


(http://www.karmel.pl/hagiografia/martin/alencon/baza.php?id=01)

piątek, 28 września 2018

Koronka do św. Michała Archanioła


Koronka do św. Michała Archanioła jest nabożeństwem bardzo dawno praktykowanym 
w Portugalii. Składa się z dziewięciu pozdrowień, a każde z nich z jednego Ojcze nasz, 
trzech Zdrowaś i westchnienia ,potem odmawia się cztery Ojcze nasz i modlitwy końcowe, Kongregacja św. Obrzędów w postanowieniu z dnia 8 sierpnia 1851 r. podaje do wiadomości 
iż pewna siostra Karmelitanka poczytana za świętą, a zmarła w 1755 r., odmawiała Koronkę 
Anielską z bardzo wielkim nabożeństwem. Według bowiem dawnej tradycji to nabożeństwo 
miało być nadzwyczaj przyjemne św. Michałowi Archaniołowi, który w nagrodę za nie 
przybywał z natychmiastową i skuteczną pomocą we wszelkich potrzebach, a zwłaszcza Kościoła katolickiego, którego jest nieustannym Opiekunem.

Sposób odmawiania:

V. Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu. 
R. Panie, pospiesz ku ratunkowi memu.
V. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu.
R. Jak było na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

POZDROWIENIE I — na cześć Chóru Serafinów

Ojcze nasz i 3 Zdrowaś Maryjo,

Za przyczyną św. Michała Archanioła i niebiańskiego Chóru Serafinów zapal nas, Panie ogniem doskonałej miłości. Amen.

POZDROWIENIE II — na cześć Chóru Cherubinów 

Ojcze nasz i 3 Zdrowaś Maryjo.

Za przyczyną św. Michała Archanioła i niebiańskiego Chóru Cherubinów udziel nam, Panie, łaski opuszczenia drogi grzechu, a postępowania drogą doskonałości chrześcijańskiej. Amen.

POZDROWIENIE III — na cześć Chóru Tronów 

Ojcze nasz i 3 Zdrowaś Maryjo.

Za przyczyną św. Michała Archanioła i niebiańskiego Chóru Tronów wlej, Panie, w serca 
nasze ducha prawdziwej i szczerej pokory. Amen.

POZDROWIENIE IV — na cześć Chóru Panowań

Ojcze nasz i 3 Zdrowaś Maryjo.

Za przyczyną św. Michała Archanioła i niebiańskiego Chóru Panowań daj nam, Panie, łaskę panowania nad naszymi zmysłami i naprawienia skażonych namiętności. Amen.

POZDROWIENIE V — na cześć Chóru Mocarstw

 Ojcze nasz i 3 Zdrowaś Maryjo.

Za przyczyną św. Michała Archanioła i niebiańskiego Chóru Mocarstw zachowaj, Panie, 
dusze nasze od zasadzek i pokus szatana Amen.

POZDROWIENIE VI — na cześć Chóru Potęg

Ojcze nasz i 3 Zdrowaś Maryjo.

Za przyczyną św. Michała Archanioła i Chóru przedziwnych Potęg niebiańskich użycz nam, Panie, zwycięstwa w pokusach i zbaw ode złego. Amen.

POZDROWIENIA VII — na cześć Chóru Księstw

Ojcze nasz i 3 Zdrowaś Maryjo.

Za przyczyną św. Michała Archanioła i niebiańskiego Chóru Księstw napełnij nas, Panie, duchem prawdziwego i szczerego posłuszeństwa. Amen.

POZDROWIENIE VIII — na cześć Chóru Archaniołów

Ojcze nasz i 3 Zdrowaś Maryjo.

Za przyczyną św. Michała Archanioła i niebiańskiego Chóru Archaniołów obdarz nas, Panie, wytrwałością w wierze i w dobrych uczynkach, abyśmy mogli osiągnąć chwałę w niebiosach. 
Amen.

POZDROWIENIE IX — na cześć Chóru Aniołów

Ojcze nasz i 3 Zdrowaś Maryjo.

Za przyczyną św. Michała Archanioła i niebiańskiego Chóru wszystkich Aniołów spraw, Panie, 
abyśmy doznając od nich opieki w tym życiu zostali zaprowadzeni do chwały wiecznej w niebie.
 Amen.

Na cześć św. Michała Archanioła

Ojcze nasz.

Na cześć św. Gabriela Archanioła

Ojcze nasz.

Na cześć św. Rafała Archanioła

Ojcze nasz.

Na cześć swego Anioła Stróża

Ojcze nasz.

Antyfona

Najchwalebniejszy Książę św. Michale, Zwierzchniku i Wodzu zastępów niebieskich, obrońco dusz, pogromco zbuntowanych duchów, przyboczny sługo królewskiego Domu Bożego, a po Jezusie Chrystusie przedziwny nasz Hetmanie, racz w swej nadziemskiej doskonałości i mocy ratować
 od złego nas, którzy z ufnością uciekamy się do Ciebie; spraw; abyśmy pod skrzydłami Twej niezrównanej opieki codziennie postępowali w wiernej służbie naszego Boga.

V. Przybądź, św. Michale Archaniele,
R. Na pomoc ludowi Bożemu.

Módlmy się:

Wszechmogący wieczny Boże, który cudem dobroci i miłosierdzia dla zbawienia wszystkich ludzi wybrałeś chwalebnego Archanioła św. Michała na Księcia swego Kościoła, dozwól błagamy, 
aby ten święty Archanioł uwolnił nas swą dobroczynną prawicą od wszelkich nieprzyjaciół tak 
tych, którzy nas teraz dręczą, jak i tych którzy w godzinę śmierci czyhać będą Ba naszą zgubą 
oraz by zaprowadził nas przed oblicze Majestatu Twego. Przez zasługi Jezusa Chrystusa Pana
 naszego. Amen.



piątek, 21 września 2018

Koronka do Najświętszego Serca Pana Jezusa odmawiana przez Ojca Pio


Modlitwą tą św. Ojciec Pio codziennie wypraszał łaski u Serca Jezusa dla licznych 
wiernych polecających się jego wstawiennictwu.


1. O mój Jezu, Ty powiedziałeś: "Zaprawdę powiadam Wam: proście, a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone", wysłuchaj mnie, gdyż pukam, szukam
i proszę o łaskę...

Ojcze nasz... Zdrowaś Mario... Chwała Ojcu...

Słodkie Serce Jezusa, w Tobie pokładam nadzieję.


2. O mój Jezu, Ty powiedziałeś: "Zaprawdę powiadam wam: o cokolwiek prosić będziecie Ojca w imię Moje, da wam", wysłuchaj mnie, gdyż proszę Ojca w imię Twoje o łaskę...

Ojcze nasz... Zdrowaś Mario... Chwała Ojcu...

Słodkie Serce Jezusa, w Tobie pokładam nadzieję.
3. O mój Jezu, Ty powiedziałeś: "Zaprawdę powiadam wam: niebo i ziemia przeminą, ale Moje słowa nie przeminą", wysłuchaj mnie, gdyż zachęcony Twoimi słowami proszę o łaskę... 

Ojcze nasz... Zdrowaś Mario... Chwała Ojcu...

Słodkie Serce Jezusa, w Tobie pokładam nadzieję.

O słodkie Serce Jezusa, dla Ciebie tylko jedno jest niemożliwe: nie mieć litości dla strapionych; dlatego okaż litość nad nami, biednymi grzesznikami i udziel nam łaski, o którą Cię prosimy przez bolesne Niepokalane Serce Maryi, Twojej i naszej czułej Matki. Amen. 

 
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia,
Życie, słodyczy i nadziejo nasza, witaj. 
Do Ciebie wołamy wygnańcy, synowie Ewy.
Do Ciebie wzdychamy, jęcząc i płacząc na tym łez padole.
Przeto, Orędowniczko nasza, one miłosierne oczy Twoje na nas zwróć.
A Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego, po tym wygnaniu nam okaż.
O, łaskawa,
O, litościwa
O, słodka Panno Maryjo.


Święty Józefie, Ojcze przybrany Jezusa Chrystusa, módl się za nami.

Koronka do Matki Bożej Pośredniczki Łask z San Giovanni Rotondo




O, niebiańska Skarbnico wszelkich łask!
Matko Boga i moja!
Ty jesteś pierworodną Córką wiecznego Ojca
i dzierżysz w Swoich rękach Jego wszechmoc,
dlatego zlituj się nad moją duszą
i obdarz
 mnie łaską o którą Cię żarliwie błagam.....

Zdrowaś Maryjo...

O miłosierna Szafarko Bożych łask!
Najświętsza Maryjo Dziewico!
Ty jesteś Matką wiecznego Słowa Wcielonego,
które Cię obdarzyło swoją bezmierną mądrością.
Wejrzyj na wielkośc mojego bólu i udziel
mi łaski której tak bardzo potrzebuję.....

Zdrowaś Maryjo...


O, najukochańsza Szafarko Bożych łask!
Niepokalana Oblubienico wiecznego Ducha Świętego!
Najświętsza Maryjo!
Ty otrzymałaś od Niego serce,
które jest zdolne
 litować się nad ludzkimi nieszczęściami
i które
 nie może powstrzymać się od przyjścia z pociechą
cierpiącemu człowiekowi.
Ulituj się nad moją duszą

i udziel mi łaski, której się spodziewam
ufając
 całkowicie Twojej macierzyńskiej dobroci.....

Zdrowaś Maryjo...

O, Matko moja Skarbnico wszelkich łask,
Ucieczko biednych grzeszników,
Pocieszycielko strapionych;
Nadziejo tych, którzy rozpaczają
i
 najmożniejsza Wspomożycielko chrześcijan!
W Tobie pokładam całą moją nadzieję
i jestem
 pewny(pewna),
że otrzymasz dla mnie od Jezusa łaskę
,
której tak bardzo pragnę,
jeśli tylko będzie ona
 pożyteczna dla mojej duszy.


Zdrowaś Maryjo...
Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia,
życie słodyczy nasza i nadziejo nasza, witaj!
Do Ciebie wołamy wygnańcy, synowie Ewy;
do Ciebie wzdychamy jęcząc i płacząc na tym łez padole.
Przeto, Orędowniczko nasza,
one miłosierne oczy Twoje na nas zwróć,
a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego,
po tym wygnaniu nam okaż.
O łaskawa, o litościwa,
o słodka Panno Maryjo!


Matko Boża Łaskawa z San Govanni Rotondo
- módl się za nami !!!

poniedziałek, 17 września 2018

RÓŻANIEC ZE ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ



Tajemnice radosne 

Tajemnica I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie (Łk 1, 26-38).

Rozważanie

Święty Stanisław Kostka podobnie jak Najświętsza Maryja Panna już w najmłodszych latach otrzymał rzadki i cenny dar rozeznania swojej życiowej misji – swego powołania, dla Maryi wypełnieniem Jej posłannictwa było Boże macierzyństwo, dla Stanisława – służba Bogu i Kościołowi w ubóstwie, czystości i posłuszeństwie zakonnym. Konsekwentnie idąc za wezwaniem Bożym, dążył do realizacji tego powołania. Podobnie jak dla Maryi, przyjęcie z wiarą woli Pana łączyło się dla niego z gotowością na wiele trudów i wyrzeczeń. Oznaczało życie radykalne, niebanalne i bezkompromisowe. Życie, którego upragnionym finałem miała stać się świętość.

Modlitwa

Za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny i św. Stanisława prosimy Cię, Panie, dla każdego młodego człowieka i każdego z nas o odkrycie własnego powołania – indywidualnego i niepowtarzalnego Twojego pomysłu na nasze życie. Jednak zanim powiesz nam, Panie, kim mamy być i co robić, w jakim stanie i sposobie życia, gdzie i jakimi charyzmatami służyć Tobie, ukaż nam pierwej, jak fascynujące jest i aktualne wspólne nam wszystkim powołanie do bycia człowiekiem i chrześcijaninem. Pokaż, jak zaszczytne, godne i dowartościowujące jest wezwanie do świętości.

Tajemnica II. Nawiedzenie św. Elżbiety (Łk 1, 39-56)

Rozważanie

Bezcenną rolę w odkryciu tego, kim jesteśmy i kim możemy się stać w przyszłości, odgrywa nasza rodzina. Od niej często otrzymujemy potwierdzenie i pomoc w rozeznaniu własnej drogi. Elżbieta, krewna Maryi, uradowała się z Jej powołania i błogosławiła misji Bożej Rodzicielki. W domu Elżbiety Maryja umacniała się i w pokorze przygotowywała do wypełnienia wielkich dzieł, jakie przeznaczył Jej Wszechmocny. Podobnie rodzina św. Stanisława starała się jak najlepiej wesprzeć jego rozwój zarówno, gdy przebywał w domu w Rostkowie, jak również, gdy podjął kształcenie w wiedeńskim gimnazjum. Dzięki cnotom, jakie zaszczepiło w nim wychowanie rodzinne, jego serce stało się podatną glebą, na której Chrystus zasiał ziarno swojego słowa.

Modlitwa

Dziękujemy Ci, Panie, za dar naszych rodzin i prosimy, by pomagały nam w odkryciu niewyczerpanego bogactwa, jakim jest młodość. Naucz nas, Panie, jak rozwijać to bogactwo i służyć nim najpierw rodzicom i rodzeństwu, potem krewnym i przyjaciołom, następnie braciom ze wspólnoty parafialnej, z całego Kościoła powszechnego, narodowi i całemu światu.

Tajemnica III. Narodzenie Pana Jezusa (Łk 2, 1-7)

Rozważanie

„Nie było dla nich miejsca w gospodzie…”. Świat nie daje miejsca Jezusowi, nie przyznaje mu prawa do narodzin i wypełnienia misji. Mimo to Syn Boży przychodzi na świat, a trudne warunki, w których to następuje, nie krzyżują planów Bożej Opatrzności. Św. Stanisław – naśladowca Pana, uczeń, który nie mógł przewyższyć Mistrza, również doświadczał odrzucenia i niezrozumienia. Wiele razy zabiegał o przyjęcie do zakonu, by zrealizować powołanie. Długo jednak z różnych powodów nie było tam dla niego miejsca. Na przeszkodzie stał młody wiek, wola rodziców i inne przeciwności. Ostatecznie zwyciężyła wola Boża. Stanisław zrealizował swoje marzenie i powołanie. Stało się to w kolebce i centrum chrześcijaństwa – w Rzymie.

Modlitwa

Prosimy Cię, Panie, pomnóż w nas wiarę w to, że Ty nas nie odrzucasz, podczas gdy inni czasem lub częściowo gotowi są nie przyznawać miejsca naszej drodze i wyborowi życia z Tobą. Daj nam upór i konsekwencję, byśmy nie zrezygnowali z realizacji wspaniałego projektu życia, który Ty nam dałeś. Obdarz nas też siłą i determinacją, by drogą ku świętości kroczyć bez względu na przeciwności życia, tak jak czynił to święty Stanisław Kostka. Udziel nam silnego przekonania, że porażki i klęski dzięki Twojej interwencji mogą zamienić się w nieoczekiwane i radosne zwycięstwa odnoszone ku Twojej chwale. Amen.

Tajemnica IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni (Łk 2, 21-38).

Rozważanie

Jako kilkunastoletni młodzieniec św. Stanisław zapadł na ciężką chorobę. Miał wówczas widzenie: ukazała mu się Matka Boża i dała do potrzymania Dzieciątko Jezus. Wtedy również Maryja uzdrowiła go z choroby. Dzięki temu wydarzeniu Stanisław na kilka lat przed odejściem do Pana, podobnie jak Symeon, błogosławił Boga trzymając w ramionach Zbawiciela świata. Rzec można, iż przez całe wcześniejsze i późniejsze życie chłopiec Chrystusa z ramion swoich nie wypuszczał. Swoją pokorną i służebną postawą, a także dziecięcym zaufaniem i umiłowaniem czystości pokazywał go braciom.

Modlitwa

Panie, uczyń nas ludźmi czystego serca, którzy oglądają w nim Twój wizerunek. Spraw, byśmy stali się ludźmi „przezroczystymi”, aby poprzez nasze uczynki, słowa i myśli inni mogli wizerunek Twój podziwiać i nim się zachwycać. Spraw, byśmy innych koncentrowali na Tobie i zachęcali do naśladowania Ciebie, tak jak czyniła to Maryja, tak jak czynił to nasz patron święty Stanisław.

Tajemnica V. Znalezienie Pana Jezusa w świątyni (Łk 2, 42-51).

Rozważanie

Zarówno Pan Jezus, jak i Jego uczeń i naśladowca św. Stanisław Kostka, byli ukochanymi dziećmi swoich rodziców. Byli im poddani i przez to posłuszeństwo uczyli się posłuszeństwa Ojcu niebieskiemu. Jednakże wżyciu każdego z nich przyszedł moment, kiedy zrozumieli, że droga, którą wypadnie im kroczyć, wymaga samodzielności. Obaj doskonale wiedzieli, że przede wszystkim „powinni być w tym, co należy do Ojca”. Św. Stanisław nie zawahał się wbrew woli rodziców przemierzyć setki kilometrów, by szukać sposobu na realizację swego powołania. Chronił się przed pogonią, walczył ze zmęczeniem i niebezpieczeństwem, by dopiąć swego i osiągnąć cel. Jego postępowanie nie miało jednak nic wspólnego z młodzieńczym buntem. Były to czyny roztropnego i dojrzałego jak na swój wiek człowieka, który „szukał wpierw królestwa Bożego, wierząc, że wszystko inne (w tym pokój i pojednanie z rodzicami) będzie mu dodane”.

Modlitwa

Panie Jezu, Ty powiedziałeś: „Jeśli kto bardziej kocha ojca swego i matkę niż mnie – nie jest mnie godzien”. Te słowa oznaczają dla nas, że mamy w niektórych wypadkach prawo sprzeciwić się nakazom naszych rodziców, lecz nie w imię egoizmu, ale w imię dobra najwyższego, jakim jest posłuszeństwo Twojej woli. Przepraszamy Cię, Panie, za wszystkie ślepe i bezmyślne bunty przeciw „światowi dorosłych”. Pragniemy słyszeć wyraźnie Twój głos i za nim podążać. Tylko Twój głos, rozbrzmiewający najpierw w rodzinie, potem w szkole, na katechezie, w kościele, wreszcie w sercu – na modlitwie, jest głosem Dobrego Pasterza, za którym pragniemy iść.
 
Tajemnice światła

Tajemnica I. Chrzest w Jordanie (Mt 3, 13-17)

Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: „To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?”. Jezus mu odpowiedział: „Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”. Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.

Tajemnica II. Wesele w Kanie (J 2, 1-11)

Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?”. Wtedy Matka Jezusa powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeni, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą!”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!”. Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawiał swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

Tajemnica III. Głoszenie Królestwa Bożego i wezwanie do nawrócenia (Łk 7, 47-48)

Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Do niej zaś rzekł: „Twoje grzechy są odpuszczone”.

4. Przemienienie na Górze Tabor (Mt 17, 1-8)

Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!”. Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: „Wstańcie, nie lękajcie się!”. Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa.

5. Ustanowienie Eucharystii (Łk 22, 14-23)

„A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje”. Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: „Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego".

W: G. Grochowski, Święty Stanisław Kostka odkryty na nowo, Sandomierz 2002.